Z tarczą z Legionem Warszawa

Z tarczą z Legionem Warszawa

W pierwszym sparingu na obozie w Bydgoszczy Błonianka zmierzyła się z Legionem Warszawa r 2002. Przeciwnik z bliska bo z budynku obok:) . Początkowa faza meczu to wyrównana walka z lekką przewagą operowania piłką Błonianki. Akcje zespołu z Błonia co raz bardziej zbliżały się do bramki przeciwnika. Kiedy już piłką zaczęła krążyć w polu karnym Legionu finałem był…rzut karny. Niestety karny to jeszcze nie bramka. Do piłki podszedł bardzo dobrze dysponowany tego dnia Gabryś( cały czas walczył fizycznie , stopował środek boiska nie tylko swoimi warunkami fizycznymi w powietrzu, ale również wślizgami, dobrym przesuwaniem się do piłki). Mocny strzał w bok i….bramkarz obronił. Bywa , ale na szczęście nie podłamało to drużyny, tylko jeszcze bardziej zmotywowało do gry. Od tej pory zdecydowaną przewagę miała Błonianka, co po akcji skrzydłem Tymoteusza skończyło się bramką Huberta. Przeciwnicy próbowali tworzyć akcję, ale bardzo dobra gra linii defensywy na czele z rządzącym w niej Bartkiem, kończyła akcje zaczepne przed polem karnym chłopców z Błonia. Pod koniec I połowy było dużo walki w środku pola i pomimo upałów nikt się nie oszczędzał często leżąc na tyłku, wykorzystując pięknie przystrzyżoną i miękką trawkę – rano plac był bardzo dobrze nawodniony na trening dla zawodników Zawiszy.

W drugiej połowie weszli od początku wszyscy zmiennicy. Wydawało się , że może być trudno ,tym bardziej że zostało tylko dwóch podstawowych graczy na placu, a niektórzy zagrali na nowych dla siebie pozycjach. Jak się okazało, nie trzeba było się martwić. Zdecydowanie bardziej gra taktyczna, mniej dopuszczania do walki fizycznej , a jednocześnie zmiennicy pewnie chcieli udowodnić , że też umieją, spowodowała więcej błędów na przeciwniku (na pewno też na to miało wpływ słońce i mała liczba zmian u przeciwnika).

Kolejne bramki padały jak z rękawa. Najpierw wysoki pressing umożliwił zabranie piłki pod bramka przeciwnika i strzelenie bramki Kubie. Następnie dwa wolne zakończone bramką. Najpierw swoją bramkę strzelił z dalekiego wolnego Gabryś, a następnie tuż zza linii pola karnego bramkę z wolnego strzelił Hubert. Na zakończenie szybki kontratak zakończył bramką w swoim stylu z „fałsza” Tymoteusz.

Ostateczny wynik: Błonianka – Legion Warszawa 5:0

Zagrali: Wszyscy poza Dunajem (kontuzja) i Patrykiem , którego zespół pozdrawia z Bydgoszczy:).

W nagrodę za dobra grę chłopcy po obiadku udali się na basen. Okazało się, że nie byli jednak tak zmęczeni bo walczyli z wodą jak na boisku:)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości