Miła gra i miły wynik…oby tak w przyszłym sezonie!!!
Tym razem drużyna Błonianki zmierzyła się z zespołem Partyzanta Leszno, który prawdopodobnie będzie jednym z przeciwników w kolejnym sezonie ligowym. Oczywiście gra sparingowa to nie gra ligowa, ale z drugiej strony punkty nie są tak ważne jak umiejętność dobrej gry w piłkę.
Od początku meczu przewagę w grze miała Błonianka. Piłka była w posiadaniu chłopców z Błonia, ale akcje kończyły się przed polem karnym przeciwników. Kiedy udało się doprowadzić do strzału czy pojedynku 1x1 z bramkarzem brakowało dokładności, aby ucieszyć Błońska publikę.
W końcu po rozegraniu krótkiego rogu Hubert otworzył wynik. Więcej bramek w I połowie nie było, ale też było na zero z tyłu w grze Błonianki. Obrona Błonianki poza jednym prezentem dla przeciwnika grała dobrze: grała wysoko, z reguły wymuszała na pomocnikach wyjście z pod własnej bramki, dobrze asekurowali się środkowi obrońcy wraz z defensywnym pomocnikiem, piłka była rozgrywana ze zmianą stron w miarę spokojnie. Jeszcze gdyby boczni obrońcy zaczęli napędzać akcje ofensywne to już by tylko można by bić brawa….
W drugiej połowie gra Błonianki była jeszcze lepsza. Więcej wysokiego pressingu z atakiem na piłkę blisko bramki przeciwnika oraz odcinaniem od podań. Do tego po odbiorze piłki szybkie napędzanie akcji do przodu -wreszcie mniej akcji do tyłu. Po zmianach taktycznych wykorzystanie jako bocznego pomocnika Mateusza . Po rajdach tego ostatniego i całkiem udanych dograniach lub wrzutkach, pojawiały się szansy na strzelenie bramki. Jednocześnie może wskutek nacisku, albo zmęczenia więcej miejsca mieli w środku boiska środkowi pomocni Capi i Hubert i oni też napędzali akcje swoimi udanymi dryblingami.
Dzięki temu wszystkiemu w II połowie Błonianka strzeliła kolejne 4 bramki a przy tym nie straciła żadnej. Końcowy wynik Błonianka – Partyzant 5 do 0 . Zagrali: Dunaj, Miłosz, Bartek, Kiełek, Szymon, Hubert (2 bramki), Konrad (2 bramki), Capi (1 bramka), Sernik, Oli, Mateusz, Igor, Maciek, Filip.
Komentarze