Bramka dla Błonianki stadiony świata , ale punktów nie ma:(
W meczu z Promykiem to Błonianka prowadziła grę. Nie przesadziłbym mówiąc , że piłkarsko była lepszym zespołem, ale……. Promyk okazał się zespołem silniejszym fizycznie potrafiącym wykorzystać (przy wydatnej pomocy sędziego) warunki fizyczne swoich zawodników.
Przez cały mecz zespół Promyka grał bardzo prostą piłkę: długa piłka od jednego wieżowca do drugiego wieżowca. Jako trener młodzieży mogę się zastanawiać czy na pewno następuje rozwój piłkarski przy takim sposobie gry, ale z pewnością trzeba przyznać , ze jest to bardzo skuteczny styl gry……
Błonianka starała się rozgrywać piłkę, tworzyć sytuacje bramkowe. Były sytuacje 1x1 z bramkarzem, tzw. sytuacje 100% oraz strzały z dystansu. Jednak zawodziła skuteczność czego dopełnieniem było nie wykorzystanie przez Błoniankę karnego w ostatnich sekundach pierwszej połowy .
W pierwszej połowie zawodnicy Błonianki przy pierwszej okazji Promyka (wcześniej Błonianka miała 2 ciekawe sytuacje pod bramką przeciwnika) może ze względu na lekki strach przed bardzo wysokim napastnikiem, może ze względu na małe zdecydowanie dojścia do przeciwnika, a może po prostu przegrany pojedynek fizyczny, straciła bramkę.
W dalszej części gry w pierwszej połowie, Błonianka w obronie grała już pewniej i nie dała sobie strzelić kolejnej bramki. Jako, że w ataku Błonianka była nieskuteczna po pierwszej połowie Błonianka schodziła na przerwę ze stratą jednej bramki.
W drugiej połowie gra obydwu zespołów wyglądała podobnie jak w pierwszej połowie. Niestety napastnik Błonianki dalej był nieskuteczny, tak samo jak pozostali jej ofensywni gracze. W tym czasie gry, Błonianka miała dużo stałych fragmentów gry, jednakże z reguły w związku ze słabszymi warunkami fizycznymi nie powodowało to wielkiego zagrożenie pod bramką Promyka. Jednakże po kolejnym niewykorzystanym wolnym piłka nieoczekiwanie spadła pod nogi Huberta, a ten uderzył z pierwszej piłki słabszą nogą z ostrego kąta w okienko przeciwnika. Były brawa od wszystkich, chyba nawet od kibiców gospodarzy:) :).
Po bramce wydawało się , ze to Błonianka może zdobyć nawet komplet punktów. Błonianka zaatakowała jeszcze bardziej agresywnie, akcje do przodu ciągnął Capi……Niestety szybko swoje „3 grosze” wstawił sędzia. Najczęściej nie chce oceniać pracy ludzi z gwizdkiem. Wiem, że mylą się napastnicy, bramkarze, trenerzy (mylnie oceniający umiejętności swoich zawodników:), jednak naprawdę byłem zdziwiony jak można nie widzieć???? , że napastnik , który ma 30 cm wzrostu więcej od obrońcy stoi na 3 metrowym spalonym, tuż przed bramkarzem. Efekt 2 do 1 dla Promyka.
Chłopcy z Błonianki jeszcze walczyli. Blisko bramki wyrównującej głową był rezerwowy napastnik, jednak może ze względu na mniejsze ogranie strzał był niecelny.
Podsumowując: Promyk Nowa Sucha – Błonianka 2 do 1. W całym meczu szwankowała po stronie Błonianki skuteczność, co wynikało może z braku koncentracji, a może wynikało to z braku konkurencji na niektórych pozycjach... Dojście od nowego sezonu kilku zawodników - trenujących już z Błonianką - da więcej możliwości, a przy okazji zmobilizuje do treningów i efektywności na meczach.
Zagrali: Miłosz, Oli, Patryk, Szymon, Bartek, Hubert (1 bramka), Gabryś, Capi, Konrad, Sernik, Mikołaj.