Wygrana ze Zniczem doda wiary!!
Początek meczu to wzajemne badanie zespołów. Dużo walki w środku pola. Błonianka za mało kontrolowała grę w piłkę i widać było lęk przed rozgrywaniem piłki wszerz i do tyłu, nie mówiąc już o grze przód – tył. Wydaje się, że nazwa Znicz paraliżowała nogi. Na szczęście jak to zwykle bywa bramka strzelona przez Zygmunta dała Błoniance więcej spokoju. Akcja bramkowa była ciekawa – zmiana strony gry z prawej na lewą, podłączenie się pod grę obrońcy i zaskakująco dobry (dla trenera , jak i chyba dla samego strzelca:) strzał słabszą lewą nogą spowodował radość wśród kibiców i prowadzenie 1 do 0. (A swoją drogą trening , ćwiczenia swoich niedociągnięć może zmienić problemy w atuty!!!).
Następna bramka dla Błonianki strzelona została przez „jokera” Gabrysia, który w swoim stylu ładnie , ze spokojem dołożył nogę – po podaniu z prawej strony na lewą - i podwyższył na 2 do 0. Do przerwy Błonianka prowadziła 2 do 0. W drugiej połowie wreszcie było widać więcej panowania Błonianki na boisku. Piłka była rozgrywana, było sporo podań i więcej sytuacji strzeleckich. Dwie z nich wykorzystał Capi. Na trybunach słychać było , że gra się podobała:), a na boisku niektórzy chłopcy pokazywali dużo klasy piłkarskiej np. piękna akcja slalom Konrada pomiędzy kilku przeciwnikami przez połowę boiska:).
Niestety przy wyższym prowadzeniu wdarło się rozprężenie i po jednym z nie zablokowanych strzałów (a przecież wślizg to też element piłkarski, którego można się nauczyć….) Błonianka straciła bramkę. Szkoda….następnym razem trzeba się koncentrować i dawać jakość do końca:). KOńcowy wynik 4 : 1 dla Błonianki.
Ogólnie mecz można zapisać na plus, chociaż jeszcze widać było, że brakuje pewności siebie. Może wygrana pozwoli uwierzyć co niektórym chłopcom i w kolejnym meczu będzie jeszcze lepiej od samego początku.
W meczu zagrali:
Filip, Miłosz, Szymon (1 asysta), Oli, Patryk, Zygmunt(1 bramka), Lewy, Hubert (3 asysty), Capi (2 bramki), Gabryś (1 bramka), Sernik.
Komentarze