A jednak można wygrać
W niedzielne południe 28.10.2017 juniorzy młodsi Błonianki Błonie zmierzyli się na własnym boisku z KS Ursus. To był mecz rewanżowy za ciężką lekcję jaką Ursus dał Błoniance w Warszawie.
Nauka nie poszła w las i tym razem doświadczony zespól KS Ursus poległ z Błonianką 1 – 0. To była całkiem inna gra niż w poprzednim meczu tych drużyn. Zespół gospodarzy grał kolejny mecz mądrze taktycznie, bez wymiany ciosów i bez dzikiego rzucania się na przeciwnika. Było widać jak zarówno trener, jak i zespół realizowali taktykę dopasowaną do możliwości kadrowych zespołu z Błonia, przez co gra Błonianki cechowała pewność i bezpieczeństwo z tyłu przy stosunkowo niezłej grze z przodu.
Mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach pogodowych, przy padającym deszczu i bardzo dużym zimnie, jednak dobra gra zespołu Błonianki rozgrzewała i dawała mnóstwo radości.
Do przerwy było 0 : 0 , ale nawet kibice gości szczerze przyznawali że powinni przegrywać 4 : 0 jako, że cztery tzw. 100% sytuacje gracze Błonianki wykreowali i zmarnowali:).
W drugiej połowie meczu groźnych sytuacji było mniej, jednak bramka dla Błonianki padła.
Tak jak to często bywa kiedy nie można przebić się przez ułożoną i zdyscyplinowaną defensywę, trzeba skoncentrować się na stałych fragmentach gry. I właśnie tak bezpośrednio z rogu, po fantastycznym rogalu jedynego gola w meczu strzelił Kacper. To były stadiony świata!!!
Seria meczy bez zwycięstwa została przełamana dopiero za 11 razem, jednak pomimo tego , a może właśnie dlatego wygrana smakowała wyśmienicie.
Dzisiejsza wygrana pokazała , że jest potencjał piłkarski w zespole juniorów Błonianki grającym w tej rundzie w lidze wojewódzkiej. Chłopaki potrafili grać przez cały mecz jak równy z równym z mocnym rywalem i ostatecznie go pokonać. Trzeba przy tym pamiętać, że Ursus bez problemów utrzymał się w tej lidze, a Błonianka już przed meczem wiedziała , że z niej spadła .
Gratulacje dla chłopaków z Błonianki, że pomimo iż mieli ciężko przygotowując się do meczu tego jak i poprzednich trenując w warunkach daleko gorszych od przeciwników (brak świateł, dużego boiska do treningu), pokazali zaangażowanie i poświęcenie dające nie tylko wygraną, ale przede wszystkim styl gry podobający się kibicom i dający satysfakcję . Satysfakcja że można, że się umie jest największą radością i przyjemnością dla Was jak i dla mnie jako Waszego byłego trenera. Brawa!!!
To był ostatni mecz jaki jako trener juniorów młodszych Błonianki poprowadziłem.
Zagrali: Miłosz, Aleks, Kuba, Konrad, Max, Szymon, Bartek, Capi, Hubert, Gabryś, Igor, Kacper, Piotrek, Dominik, Mikołaj, Patryk.
Komentarze